Światowy Dzień Wegan
“Nic nie przyniesie większej korzyści ludzkiemu zdrowiu oraz nie zwiększy szans na przetrwanie życia na Ziemi w tak dużym stopniu, jak ewolucja w kierunku diety wegetariańskiej” – jak widać, Albert Einstein wpisał się we współczesne trendy żywieniowe. Coraz więcej osób decyduje się na stałe wyeliminować z diety produkty pochodzenia zwierzęcego. 1 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wegan. O modzie na weganizm porozmawialiśmy z Heleną Chmielewską, promującą kuchnię roślinną oraz kosmetykę naturalną, propagatorką postaw proekologicznych oraz życzliwości.
Autor: Maria Sikorska
Maria Sikorska: 1 listopada 1994 roku powstało Towarzystwo Wegańskie „Vegan Society”. Od tego czasu wiele się zmieniło. W ciągu ostatnich dziesięciu lat popyt na produkty roślinne wzrósł dwukrotnie. Rynek szuka alternatywy dla białka zwierzęcego i jest gotowy na zwiększenie produkcji w tym zakresie?
Helena Chmielewska: W Polsce rośnie liczba wegan, wegetarian i osób ograniczających spożycie mięsa. Jest to spowodowane troską o własne zdrowie, los zwierząt oraz ekologię. Trend dotyczy głównie młodych ludzi, którym zależy na zdobywaniu wiedzy i poszerzaniu horyzontów. To właśnie oni zarażają swoim entuzjazmem starsze pokolenia, pokazując jak wiele smaków jest w naturze powtarzalne. I tak na przykład Kala Namak (czarna sól) ma smak jajka, a asafetida przypomina cebulę. Kto raz spróbuje, ten nie może się nadziwić, później zaczyna się interesować tematem, kupować książki ze zdrowymi przepisami, a tych jest naprawdę wiele, bo nasi rodacy bardzo wnikliwie eksplorują tę kuchnię!
M.S.: Rynek produktowy w kraju zmienia się na plus dla wegan?
H.Ch.: Już od kilku lat stawia na rozwój w tym zakresie, a wszystko wskazuje na to, że możemy się spodziewać, iż ten prąd będzie jeszcze przybierał na sile. Przyszedł czas na wprowadzenie opcji roślinnych przez duże firmy, nawet takie, które specjalizowały się wcześniej tylko w produktach mięsnych. Popularnością cieszą się, również eventy i kursy kulinarne, podczas których każdy może na własnej skórze przekonać się, że takie jedzenie jest kopalnią smaków i skarbnicą nowych doznań.
M.S.: Jak wypadamy pod względem weganizmu na świecie?
H.Ch.: Serwis internetowy Happy Cow co roku sporządza listę 10. najbardziej prowegańskich miast na świecie. Tym razem na zaszczytnym trzecim miejscu rankingu stanęła Warszawa, wyprzedzona jedynie przez Berlin i Los Angeles. To zapowiedź dużych zmian kulturowych w naszym społeczeństwie.
M.S.: Wege to nie tylko żywność, ale także styl życia…
H.Ch.: Wegetarianizm i weganizm wykracza daleko poza kuchnię – to styl życia, który przekłada się m.in. na zakup stosownych kosmetyków (bez produktów pochodzenia zwierzęcego w duchu “cruelty free”) i ubrań (np. zastąpienie skórzanych toreb i butów np. skórą z ananasa). Moja przygoda z wegetarianizmem i weganizmem zaczęła się dzięki publikacji doktor Ewy Dąbrowskiej, która słynie z oczyszczającej kuracji warzywno-owocowej. Zauważyłam, co służy mojemu ciału, zainteresowałam się tematem i tak doszedł aspekt moralny. Tą drogą podąża wielu ludzi – zaczyna się od zdrowia, a kończy na chęci troski o całą Planetę. Miałam okazję organizować i koordynować tegoroczną, XI edycję Ogólnopolskiego Tygodnia Wege, gdzie do harmonogramu włączyłam wiele wykładów, m.in. ten pt. "Udar mózgu: jak zmniejszyć ryzyko jego wystąpienia?" prowadzony przez dr n. med. Dariusza Szabela, specjalistę neurologii i rehabilitacji medycznej oraz balneologii i medycyny fizykalnej. Sala była wypełniona po brzegi, a ludzie zadawali wiele pytań, bo każdy chce być zdrowy, a często wszystko zaczyna się od odpowiedniej diety.
M.S.: Jest wiele opinii w kwestii mody na wegetarianizm u przyszłych mam. Co Pani sądzi o takiej diecie stosowanej przez kobiety w ciąży?
H.Ch.: Nie bez znaczenia jest fakt, że coraz więcej kobiet w ciąży pozostaje przy diecie roślinnej, bo na rynku nie brak wykwalifikowanych dietetyków służących fachowymi poradami. W Anglii czy Niemczech, taki sposób żywienia nikogo nie dziwi i nie jest uważany za “radykalny”, także u nas powoli stanie się normą – to tylko kwestia czasu.
M.S.: Wśród wegan jest wielu sportowców?
H.Ch.: Tak, to długa lista. Światowi (strongman Patrik Baboumian, triathlonista Brendan Brazier, kolarz Molly Cameron, sprinter olimpijski Carl Lewis) i polscy (medalistka olimpijska w pięcioboju nowoczesnym Oktawia Nowacka, kulturysta Adam Kuncicki, medalista największych ogólnopolskich zawodów MMA, BJJ i Submission Fighting Grzegorz "Griszka" Sobieszek). Sportowcy udowadniają, że takie jedzenie naprawdę służy.
Helena Chmielewska
zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim – regulamin