Rental to szansa dla polskich firm

produkcja

Rozmowa z JANEM BOŻKIEM prezesem firmy Magot produkującej wysokiej jakości odzież roboczą i sprzęt BHP.

Grażyna Michalak: Proszę opowiedzieć, kiedy powstała firma?    

Jan Bożek: Firma Magot powstała zaraz po transformacji w 1991 roku, startowaliśmy bez żadnych dotacji, bazując na naszych umiejętnościach i wiedzy o BHP. Na początku sprzedawaliśmy gotowe wyroby zagraniczne. Po czterech latach, w 1994 roku otworzyliśmy pierwszy zakład produkcyjny – szwalnię. Od początku produkowaliśmy odzież o wyższej jakości i ciekawszym wzornictwie, w porównaniu ze standardowymi produktami z Chin. Polscy kontrahenci kupowali duże partie naszych produktów sezonowo, dlatego spróbowaliśmy zdobyć portfel zamówień zagranicą.

G.M.: Wysoka jakość produktów przy niższej cenie pozwoliła na zdobycie zagranicznych zamówień ? 

J.B.: Tak, pozyskaliśmy takich kontrahentów i mogliśmy produkować przez cały rok. Dzięki temu obniżyliśmy koszty produkcji i zainwestowaliśmy w lepszy park maszynowy. Początkowo sprzedawaliśmy swoje wyroby pod obcą marką, ale wkrótce zaczęliśmy się promować przez nasze przedstawicielstwo w Wiedniu. Zyskaliśmy nowych, stałych klientów rozpoznających naszą markę. Wdrożyliśmy system ISO oraz odpowiednie procedury przestrzegane przez pracowników. W tej chwili najważniejsza jest jakość produkcji i cena, która jednak wcale nie musi być najniższa. Dlatego systematycznie zmniejsza się udział marnej jakości odzieży roboczej z Chin, obecnie to już tylko 20% rynku krajowego, podczas gdy kilka lat temu było to 80%. Stale inwestujemy w sprzęt, zaopatrujemy się u najlepszych producentów tkanin na świecie.

G.M.: Czy to znaczy, że produkujecie przeważnie z zagranicznych tkanin?

J.B.: Jeszcze kilkanaście lat temu krajowy przemysł spełniał nasze potrzeby, niestety po okresie transformacji upadło wielu krajowych producentów. W tej chwili korzystamy z tkanin wytwarzanych przez wiodących producentów zagranicznych. Współpracujemy też z dwoma krajowymi firmami, wyspecjalizowanymi w produkcji tkanin spełniających wymogi wojska.

G.M.: Produkujecie wyroby pod konkretnego odbiorcę. Czy to szeroki asortyment?

J.B.: Projektujemy odzież i artykuły BHP spełniające wymogi konkretnego odbiorcy. Obecnie produkujemy odzież na potrzeby lotnictwa, wymaga to użycia specjalistycznych materiałów, ale także odzież dla przemysłu spożywczego spełniającą wymogi HACCP, ta odzież i materiały tam zastosowane są zupełnie innego rodzaju. Oprócz produkcji odzieży od 2000 roku zajmujemy się także tak zwanym rentalem, czyli wynajmem odzieży roboczej.

G.M.: Można powiedzieć, że oferujecie nie tylko produkty, ale także nowy rodzaj usługi?

J.B.: To kompleksowa usługa polegająca na dostarczeniu odzieży i dbaniu o nią przez cały okres wypożyczenia, przeważnie są to trzy lata. Taki pracownik, jeżeli pracuje przez pięć dni, to zazwyczaj ma siedem kompletów odzieży, w każdym pracuje tylko jeden dzień.

G.M.: Jak w praktyce wygląda obsługa rentalu?

J.B.: Pracownik ma samoobsługową szafkę, do której dostarczamy jego komplety odzieży. Po pracy odzież jest wrzucana do tak zwanego brudownika, skąd ją odbieramy. Przechodzi cykl prania i dezynfekcji i jako gotowa do użycia jest dostarczana do szafki pracownika. Wprowadzony system informatyczny identyfikuje daną odzież z użytkownikiem i zapisuje, ile przechodziła cykli prania.

G.M.: Możecie reagować na wszystkie nietypowe sytuacje?

J.B.: Oczywiście, natychmiast rejestrujemy wszystkie uszkodzenia. Taka odzież jest szybko naprawiana w naszym zakładzie i wraca do pracownika gotowa do użycia, wyprana w środkach, które nie tylko usuwają wszelkie zanieczyszczenia, ale także eliminują bakterie.

G.M.: Jak wprowadzenie rentalu wpłynęło na rozwój firmy?

J.B.: Poznaliśmy pełny cykl życia naszych produktów, dlatego wiemy, gdzie odzież łatwiej ulega uszkodzeniu. Dzięki temu możemy ją tam wzmacniać, stale podnosimy jej jakość i funkcjonalność. Nasza odzież jest indywidualnie dopasowana do pracownika, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Mamy swój zakład produkcyjny, możemy cały czas zmieniać fason ubrania, jego kolorystykę. To jest zresztą szansa dla krajowych firm chcących zająć się rentralem. Oczywiście na początku wymaga to sporych inwestycji, ale jeżeli produkt i usługa będzie dopasowana do klienta, takie firmy mają szansę odnieść sukces. Koncerny zagraniczne działają w inny sposób, oferują standardowe rozwiązania dla wszystkich.

G.M.: Państwo działacie zarówno na rynku lokalnym jak i globalnym?

J.B.: Tak, w tej chwili największym odbiorcą naszych produktów są Austria, Niemcy i Włochy. Produkcja na potrzeby kraju także wzrasta, corocznie o około 15%. W tej chwili wstępna partia naszych produktów jest testowana przez pracowników przemysłu ciężkiego w Japonii. To nasz potencjalny rynek o który próbujemy walczyć. To klient o specyficznych wymaganiach, na przykład modne są tam białe ubrania robocze o stosunkowo prostym kroju. Największą konkurencją na rynku japońskim są Chiny, bo znajdują się blisko, a więc koszty logistyki są niskie.

G.M.: Jakie wymogi musi spełniać współczesna odzież robocza?

J.B.: To trzy rodzaje wymogów: zwykła odzież robocza stosowana w dużych przedsiębiorstwach, odzież ochronna spełniająca wymogi HACCP oraz odzież pełniąca jednocześnie funkcję reklamową. Pracownik i jakość jego pracy stanowi wizytówkę firmy, ludzie szybko to kojarzą i np. zaczynają polecać firmę sprzątającą która ma zielone uniformy. Oczywiście niezależnie od wymogów musi być to produkt nowoczesny, wykonywany z nowych rodzajów tkanin, często zawierających domieszkę poliestrów. Włókna tego rodzaju nie odbarwiają się i nie przyjmują żadnych zanieczyszczeń, znacznie utrudniają też namnażanie się bakterii.

G.M.: Czy ubrania robocze szyte są tylko w Polsce?

J.B.: Tak jako miejsce produkcji wybraliśmy Śląsk z uwagi na jego korzystne położenie. W tej chwili dzięki sieci autostrad transport naszych wyrobów na zachód jest bardzo szybki, na przykład podróż do Wiednia to tylko nieco ponad cztery godziny, a do Monachium dwie godziny dłużej. Nasza firma dynamicznie się rozwija, planujemy  stworzenie nowego zakładu produkcyjnego. Prowadziliśmy już takie rozmowy w Płocku z prezydentem miasta, który zaoferował nam dobre warunki. W tej chwili jesteśmy na etapie wyboru lokalizacji.

G.M.: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów firmie.

 

 

© Materiał chroniony prawem autorskim –  regulamin