Ograniczenie sprzedaży alkoholu
W Sejmie pojawił się projekt ustawy ograniczający sprzedaż alkoholu w sklepach. Daje on szersze możliwości regulowania tego przez gminy – będą one mogły decydować, kto może otrzymać zezwolenie na handel (nawet napojami niskoprocentowymi) i w jakich godzinach będzie mógł je sprzedawać.
Zmiany, które zakłada projekt ustawy, dotyczą m.in. czasowego ograniczenia sprzedaży alkoholu. Samorząd mógłby wprowadzić m.in. zakaz sprzedaży trunków w godzinach 22-6.
W uzasadnieniu autorów projektu można przeczytać, że wielkość spożycia alkoholu w Polsce „jest wyższa niż średnia wielkość spożycia alkoholu w krajach Unii Europejskiej". Wskazywane są również szacunki WHO, z których wynika, że wskaźnik ten będzie rósł. To właśnie dlatego, według nich, „ważne jest, aby rozważyć wprowadzenie skutecznych działań zmniejszania spożycia alkoholu". Autorzy projektu podkreślają także, że „ograniczanie dostępności fizycznej i ekonomicznej jest uznanym na świecie mechanizmem przyczyniającym się do ograniczenia spożycia alkoholu, w tym przez młodzież".
Projekt wywołuje dyskusje. Wielu samorządowców uznaje pomysł za dobry, wskazuje, że punktów sprzedaży alkoholu jest stanowczo za dużo. Producenci alkoholi nie są pozytywnie nastawieni do projektu, ponieważ, według nich, negatywnie wpłynie na ich biznes. Z kolei przedstawiciele Polskiej Izby Handlowej podkreślają, że utrudnienia legalnej sprzedaży alkoholu to zawsze „ukłon w stronę szarej strefy”. Wskazują, że to sklepy dbają o to, aby alkohol był sprzedawany bezpiecznie – warto wprowadzić obowiązkową kontrolę wieku dla wszystkich kupujących.
– Popieramy działania, które promują odpowiedzialne spożywanie alkoholu, jednak warto je wprowadzać rozważnie. Rozumiemy, że problemem mogą być całodobowe sklepy monopolowe. Ta ustawa uderza jednak w zwykłe sklepy spożywcze, które nieraz są otwarte do godziny 23 lub 24. Jeżeli zakaże się sprzedaży alkoholu po godzinie 22, w ostatniej godzinie działania takiego sklepu nie będzie można sprzedawać dostępnego asortymentu. Może to stwarzać niebezpieczne sytuacje dla sprzedawców – prowokować do agresywnych zachowań klientów, którym ekspedienci będą musieli tłumaczyć, że nie mogą sprzedać alkoholu o godzinie 22.05, mimo że jest on dostępny w sklepie na wyciągnięcie ręki. Warto godziny ograniczeń dopasować do godzin działania normalnych sklepów spożywczych – komentuje Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu.
Według PIH, zakazy nie muszą być najlepszym rozwiązaniem, warto też edukować. Jeżeli chodzi o wydawanie zezwoleń na handel alkoholem, też należy działać rozważnie – nadmiar ograniczeń może zwiększyć korupcję.
Nowe przepisy miałyby obowiązywać od 1 stycznia 2018 roku.
zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim – regulamin