Kiedy wprowadzać pokarmy uzupełniające dla dziecka?
Zarówno zbyt wczesne, jak i zbyt późne wprowadzenie posiłków innych niż mleko matki może zaszkodzić dziecku – informuje "Journal of the Academy of Nutrition and Dietetics".
W ciągu ostatnich 60 lat obowiązujące w USA zalecenia dotyczące wprowadzania do diety dziecka pokarmów uzupełniających (pokarmy stałe oraz napoje inne niż mleko matki lub jego odpowiednik) bardzo się zmieniły. W roku 1958 sugerowano trzeci miesiąc, w latach 70. XX wieku – koniec czwartego, a w 90. – szósty miesiąc. Jak wykazały liczne badania, rodzice generalnie i tak nie przestrzegali tych zaleceń, jakiekolwiek były.
Pierwsze badanie obejmujące reprezentatywną dla USA grupę 1482 dzieci – dane National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES) z lat 2009-2014, wskazuje, że w ponad połowie przypadków pokarmy uzupełniające wprowadzane są zbyt wcześnie. Dotyczy to w szczególności dzieci, które nigdy nie były karmione piersią lub karmiono je przez mniej niż cztery miesiące.
Tylko jedna trzecia (32,5 proc.) dzieci w USA dostała pierwszy pokarm uzupełniający w zalecanym obecnie wieku sześciu miesięcy. W przypadku 16,3 proc. wprowadzono go przed osiągnięciem czterech miesięcy, 38,3 proc. – w wieku czterech do pięciu miesięcy, zaś 12,9 proc. – siedmiu lub więcej miesięcy.
Zbyt wczesne wprowadzenie pokarmów uzupełniających może pozbawić dzieci ważnych składników odżywczych pochodzących z mleka matki lub mieszanki dla niemowląt – zwłaszcza, że mają wtedy słabszy apetyt na naturalny pokarm, wypijają go mniej, a to sprzyja zahamowaniu wytwarzania mleka. Tylko mleko matki dostarcza przeciwciał zapobiegających infekcjom i biegunkom.
Z kolei zbyt późne wprowadzenie pokarmów uzupełniających może sprzyjać niedoborom mikroelementów, alergiom, a także sprzyjać mniej korzystnej dla zdrowia diecie w późniejszym okresie życia.
Obecnie Ministerstwo Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) oraz Ministerstwo Zdrowia i Pomocy Humanitarnej (HHS) opracowują pierwszy federalny zbiór zaleceń dotyczących diety dzieci w wieku do dwóch lat. Mają być gotowe do roku 2020.
Źródło: PAP