Sałatą i szpinakiem w POChP

Pani badania dowodzą, że u palaczy i byłych palaczy można zapobiegać rozwojowi przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP) za pomocą odpowiedniej diety. Najlepiej ryzyko zachorowania zmniejszają warzywa?  

W grupie badanych mężczyzn działały one systematycznie. Natomiast w przypadku owoców na początku ich działanie jest silniejsze, a potem się stabilizuje. To się idealnie wpisuje w zalecenia propagowane przez Instytut Żywności i Żywienia.  Warzywa i owoce należy spożywać jak najczęściej, przy czym nowa piramida żywieniowa
z 2016 roku, zakłada, że owoców powinno być około 1/4 a warzyw ¾. Wcześniejsze zalecenia mówiły o dwóch porcjach owoców i trzech  warzyw w ciągu dnia. Nasze badania potwierdzają skuteczność dwóch porcji owoców, dla tego poziomu obserwowano niskie ryzyko zachorowania na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, a później każda kolejna porcja, ani nie szkodzi, ani nie pomaga.   

Z państwa ustaleń wynika, że najlepiej działają warzywa liściaste: sałata i szpinak.

Sałata, szpinak, rukola, roszponka. Zaobserwowaliśmy istotny pozytywny trend: wraz ze wzrostem spożycia obniżało się ryzyko zachorowania. Trzeba pamiętać, że kapusta to jednak zupełnie inna grupa warzyw. Papryka ma jeszcze ochronne działanie. Wśród owoców najlepiej sprawdzają się jabłka i gruszki. Jest też pozytywna tendencja dla owoców jagodowych, ale wiadomo, że jada się je raczej sezonowo, a nie przez cały rok.

Warzywa i owoce niwelują działanie niszczycielskiego stresu oksydacyjnego?

I wykazują działanie przeciwzapalne. Bo przewlekła obturacyjna choroba płuc jest związana ze stałym stanem zapalnym w organizmie, przede wszystkim w drogach oddechowych. Zarówno owoce, jak i warzywa, zawierają witaminy antyoksydacyjne oraz cały szereg związków niebędących witaminami, które niwelują stres oksydacyjny. Ponadto są to produkty bogate w błonnik pokarmowy, a on też ma działanie przeciwutleniające. Ponadto wiąże substancje szkodliwe, metale ciężkie, zwiększa ich wydalanie z organizmu.

W papryce jest dużo witaminy C.

Tak, naturalnego przeciwutleniacza. Witaminy C jest tam całkiem sporo. Ale jest też i kapsaicyna – przede wszystkim w ostrych papryczkach chili, ale w takiej zwykłej papryce również. Wykazuje ona działanie przeciwbakteryjne, hamuje rozwój komórek nowotworowych, redukuje stres oksydacyjny.

A sałata?

Tu korzyścią są również witaminy antyoksydacyjne, składniki mineralne, na pewno foliany, a także sam zielony barwnik roślinny – chlorofil, który wykazuje działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne.
I oczywiście błonnik pokarmowy.

Co możemy jeszcze zrobić żeby zminimalizować ryzyko wystąpienia tej choroby?

Trzeba dobrze się odżywiać. Poza warzywami i owocami jeść produkty pełnoziarniste z pełnego przemiału, również zawierające duże ilości błonnika pokarmowego. Co jednak najważniejsze, jeść odpowiednio dużo. Osoby chorujące na POChP bardzo często mają niedowagę, są niedożywione. Są badania pokazujące, że lekka nadwaga lub otyłość działają ochronnie w stosunku do rozwoju POChP. Osoby, które palą, albo takie, u których choroba zaczyna się rozwijać, powinny zadbać o odpowiednią wartość energetyczną pożywienia i odpowiedna zawartość pełnowartościowego białka w diecie.

Dlaczego niedobór białka może przyspieszyć wystąpienie tej choroby?

Problemy z oddychaniem, które towarzyszą POChP, pojawiają się również w trakcie posiłków. Chorym ciężko jest jeść i funkcjonować normalnie. Ich jakość życia jest bardzo niska. Ponieważ mają problemy z oddychaniem, nie mogą ćwiczyć, a poprzez brak aktywności fizycznej, nieodpowiednie żywienie zaczynają tracić masę mięśniowa – zaczyna się robić błędne koło. Było sporo badań interwencyjnych, gdzie ludziom z POChP podawano odżywki białkowo-energetyczne. Jednocześnie próbowano wprowadzać rehabilitację ruchową, ale i oddechową, żeby mięśnie oddechowe wzmocnić. Bo zanik mięśni to nie tylko zanik mięśni szkieletowych, ale i oddechowych. Te interwencje dawały dobry skutek. Jednak nie każdy pacjent, nie na każdym etapie choroby, jest w stanie się takiej rehabilitacji poddać. Moim zdaniem, rozwiązanie to sprawdza się w przypadku osób z niezbyt zaawansowaną chorobą.

Rozumiem, że osobie, która pali albo rzuciła palenie i jeszcze nie zachorowała na POChP zaleca pani zmianę diety?

Powinna ona zwrócić baczną uwagę na to, co je i starać się realizować zalecenia. Połowę tego, co jemy, powinny stanowić owoce i warzywa. Może to być trudne do zrealizowania. Dla wielu osób oznacza to prawdziwą rewolucję żywieniową. We wcześniejszej piramidzie żywieniowej było pięć porcji warzyw i owoców w ciągu dnia. Trzeba też  pamiętać, że do owoców i warzyw nie zaliczamy ziemniaków. Nie możemy powiedzieć „zjedliśmy na obiad ziemniaki, to już jedna porcja zaliczona”. A każdy palacz powinien rzucić palenie!

Źródło: www.zdrowie.pap.pl