Pomidorowe wyzwanie
Włochy, Hiszpania i Portugalia są pomidorowymi potentatami, ale wśród tego grona całkiem dobrze ma się Polska – zajmuje siódme miejsce w Unii Europejskiej. Z roku na rok rośnie produkcja tego warzywa pod osłonami, która gwarantuje większą stabilność i lepszą wydajność. O pomidorowym potencjale kraju porozmawialiśmy z dr Olgą Stefko z Katedry Prawa i Organizacji Przedsiębiorstw w Agrobiznesie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Maria Sikorska: Z danych Eurostatu wynika, że w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2017 roku wyeksportowano z Polski 83,3 tys. ton pomidorów, czyli o 11% mniej niż w tym samym okresie 2016 r. W ubiegłym roku przeciętna cena skupu pomidorów na eksport wyniosła 2,78 zł/kg i była o 8% niższa w porównaniu z 2016 r. i o 10% niższa w stosunku do średniej z wcześniejszych 3 lat. Jak ma się sytuacja z karierą polskiego pomidora poza granicami kraju?
Olga Stefko: Tak. Co prawda, eksport pomidorów z Polski w 2017 r. spadł wobec 2016, ale jest ponad 2-krotnie wyższy niż w 2004. W międzyczasie (na przełomie 2014/15) mieliśmy embargo Rosji na dostawy warzyw z naszego kraju, w tym pomidorów, co w znacznym stopniu wpłynęło na rynek. W latach 2011-2013 Rosja uczestniczyła w polskim eksporcie pomidorów, ogórków, papryki i marchwi w ok. 50%. Wzrost dostaw na inne rynki zbytu nie zrekompensował „utraty” rynku rosyjskiego. Z czasem jednak sytuacja zaczęła się wyrównywać. Smak polskich pomidorów jest niezaprzeczalnie lepszy od hodowanych w innych krajach, np. Hiszpanii. Klient to docenia i wbrew politycznym manewrom manifestuje swoje zapotrzebowanie na ulubiony towar. Wszystko zatem w rękach przedsiębiorczych producentów lub pośredników, a kreatywności w tym zakresie naszym rodakom nigdy nie brakowało.
M.S.: Od wstąpienia Polski do UE eksport pomidorów z Polski wykazuje tendencje wzrostowe?
O.S.: W 2004 r. Polska sprzedała za granicę 44,8 tys. t tych warzyw, natomiast już w 2016 r. 94,9 tys. t. Wolumen wywozu zwiększył się zatem ponad dwukrotnie. Do rozwoju sprzedaży zagranicznej przyczynia się m.in. eksport w ramach europejskich sieci handlowych. Można powiedzieć, że wreszcie, po latach starań, nasi producenci są w stanie zaoferować duże, jednorodne jakościowe partie towarów. Do rozwoju takich możliwości przyczyniły się zapewne również prężnie działające grupy producentów rolnych.
M.S.: Jakie nastąpiły zmiany w strukturze odbiorców polskiego eksportu?
O.S.: W latach 2004-2010 pomidory sprzedawano przede wszystkim do krajów unijnych, a zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, Czech, Niemiec oraz na Litwę. Z kolei w latach 2011-2014 większość pomidorów była wysyłana już do krajów pozaunijnych (62-74% wolumenu eksportu ogółem), przede wszystkim do Rosji, na Białoruś i Ukrainę. Wraz z wprowadzeniem rosyjskiego embarga w sierpniu 2014 r., ponownie głównym odbiorcą pomidorów z Polski stały się kraje unijne. W 2015 r. do Wspólnoty trafiło 69% polskiego eksportu ogółem, natomiast w 2016 r. – 67%. Wstępne dane Eurostatu wskazują, że import pomidorów do Polski w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2017 r. wyniósł 123,7 tys. t i był niższy o 0,7% w porównaniu z tym samym okresem 2016 r. Polska importuje znacznie więcej pomidorów niż eksportuje – jest importerem netto zarówno w ujęciu wolumenowym, jak i wartościowym. Co więcej, ujemne saldo pogłębia się. Najwięcej pomidorów importujemy z Hiszpanii, Holandii i Francji, aczkolwiek udział tych dwóch krajów w wolumenie zakupów ogółem wyraźnie spada. O ile jeszcze w 2004 r. wynosił 83%, o tyle już w 2016 r. wyniósł 64%. Poza wymienionymi, na uwagę – ze względu na wielkość obrotów handlowych pomidorami– w ramach UE-28 zasługują także Wielka Brytania i Niemcy. Trzeba jednak pamiętać, że produkty warzywnicze o dużym znaczeniu dla wymiany międzynarodowej naszego kraju to nie tyle warzywa świeże co przetworzone. Występują w postaci mrożonek, marynatów, konserw warzywnych, warzyw suszonych i przetworów pomidorowych. Te ostatnie cieszą się dużym zainteresowaniem konsumentów nie tylko w Europie.
M.S. : Pomidory są jednymi z najbardziej popularnych warzyw w Polsce?
O.S.: Z danych GUS wynika, że w 2016 r. przeciętne spożycie pomidorów w gospodarstwach domowych wyniosło 9,96 kg w przeliczeniu na osobę, co stanowiło ok. 20% konsumpcji warzyw ogółem. Spożycie pomidorów było wyższe niż ogórków, marchwi, cebuli, czy kapusty. Stan ten potwierdzają także dane pochodzące z raportów rynkowych przygotowywanych przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie. Zamieszczone tam dane wskazują, że spożycie pomidorów przewyższyło nawet konsumpcję przetworów warzywnych i grzybowych, w tym kapusty kwaszonej i mrożonych warzyw i grzybów. Było także większe od spożycia soków warzywnych i owocowo- warzywnych.
M.S.: Jaki jest rynek warzyw w Polsce?
O.S.: W produkcji warzywniczej Polska zajmuje 4 miejsce w Europie ustępując jedynie takim krajom jak: Włochy, Hiszpania i Francja. Sytuację tę niedużo zmieniła akcesja Polski do UE. W 2004 roku wyprodukowano bowiem w Polsce 4,9 milionów ton warzyw gruntowych, w których największy udział miały: kapusta (27,8% zbiorów), marchew (18,9%), cebula (17,6%) i buraki ćwikłowe (7,3%). Przez szereg lat ogólna wielkość produkcji warzyw gruntowych nie uległa większym zmianom i oscylowała w granicy 5 milionów ton, a wielkość powierzchni przeznaczonych pod uprawę utrzymywała się okolicy 200 tysięcy hektarów. Ekonomiści rolnictwa zauważają w ostatnich latach, że zarówno w zbiorach jak w areale wzrastał udział marchwi, cebuli oraz pozostałych warzyw (papryki, pietruszki, selera, sałaty, endywii pora, szpinaku itp.), a obniżał się udział pomidorów, buraków i kapusty.
Ogólnie rzecz biorąc, produkcja warzyw, podobnie jak i innych rodzajów upraw ogrodniczych, charakteryzuje się dużą ilością małych gospodarstw, prowadzących produkcję wielokierunkową opartą na uprawie różnych gatunków. Zaletą takich gospodarstw jest względne bezpieczeństwo, które zapewniają przychody z upraw rozłożone na większą liczbę produktów. Jednakże w systemie wolnorynkowym, w obliczu globalizacji, takie przedsiębiorstwa skazane są na porażkę generując wyższe koszty produkcyjne ograniczające dochody, posiadając mały potencjał konkurencyjny, konieczność stosowania zwiększonych nakładów pracy przy jednoczesnym niskim wykorzystaniu nowoczesnych technologii.
M.S.: Jakie widać tendencje na rynku warzyw?
O.S.: Zaobserwowano, że w Polsce zaczyna występować stopniowa koncentracja produkcji warzyw, w tym głównie: kalafiorów, pomidorów, cebuli i ogórków. Ponadto odnotowano znaczne nasilenie koncentracji upraw w poszczególnych rejonach Polski. Związane jest to z panującymi na danym obszarze warunkami naturalnymi (w tym z żyznością gleb) oraz strukturą ekonomiczno-organizacyjną gospodarstw. W przypadku produkcji warzywniczej ważną rolę odgrywają warunki atmosferyczne, zwłaszcza w okresie wzrostu roślin. Mają one znaczący wpływ na wielkość zbiorów uzyskanych przez gospodarstwo w danym roku. W ostatnich latach sukcesywnie wzrastały plony poszczególnych warzyw z jednego hektara. Największą zmianę odnotowano w skali kraju dla pomidorów oraz kapusty, co może świadczyć o coraz lepszym dopasowaniu odmian do panujących w kraju warunków klimatycznych, większym wpływie biologicznego postępu oraz wykorzystaniu nowoczesnych technologii produkcji. Jednakże obecne plony w polskich gospodarstwach warzywniczych, podobnie jak w przypadku sadowniczych, znacznie odbiegają wielkością od państw zachodnioeuropejskich takich jak Holandia czy Francja.
M.S.: Jakie są powiązania międzynarodowe rynku warzyw?
O.S.: Dla Polski, na przestrzeni lat 1994 – 2017, kraje UE były głównym partnerem handlowym produktów rolno – spożywczych, zarówno po stronie eksportu jak i importu. Do roku 2000 wartość eksportu była stabilna. Wraz z upływem kolejnych lat zaobserwowano dużą dynamikę zmian, kiedy to po 13% wzroście w stosunku do 2000 roku eksport wynosił 1,5 mld USD – stanowiło to ok 49% całkowitego eksportu rolno – żywnościowego. W kolejnych latach utrzymana była tendencja wzrostowa, a szczególnie w latach 2003-2004 w związku z przystąpieniem Polski do Wspólnoty. W 2004 roku wpływy z eksportu były aż dwukrotnie większe nie w roku poprzednim i wynosiły ok 4,7 mld USD czyli 3,8 mld euro. W 2005 dynamika wzrostu eksportu nieco się zmniejszyła, a w okresie 2006-2007 nie była większa niż 25% mierząc wartość w euro. Dzięki procesom integracji, pozycja WE silnie umocniła się jako największego eksportera produktów rolno – spożywczych wyprodukowanych w Polsce, a ich udział w strukturze eksportu rolnego wzrastał od 51% w 2003, 75% w 2004-2006 do 80% w 2007 roku. Wartość importu również uległa zwiększeniu, jednak dynamika wzrostu nie była tak duża jak tempo wzrostu eksportu. W pierwszym roku członkostwa Polski w UE, wydatki na zakupy importowe zwiększyły się o 63% w stosunku do 2003 i wynosiły 3,4 mld USD, a w 2005 roku sprowadzono do Polski produkty rolno – żywnościowe warte 4,3 mld USD, czyli o 26% więcej niż w roku poprzednim. Mimo wzrostu importu z UE, niewielkim zmianom uległ udział tej grupy krajów w strukturze polskiego importu rolno – spożywczego ogółem i stanowił od 43% do 53%. Tak jak w eksporcie, wzrost znaczenia importu nastąpił po przyłączeniu Polski do w obszar JRE. Między 2004-2017 z UE pochodziło 63-67% importowanych przez Polskę produktów rolno żywnościowych. Największy udział w eksporcie i imporcie produktów rolno – spożywczych mają m.in. warzywa. Ważnym odbiorcom polskich świeżych warzyw są Niemcy. Pomimo wejścia krajów UE w strefę Schengen eksport do Niemiec zmniejszył się z 31% do 20%. Głównie z powodu pojawienia się na runku przetworów owocowo warzywnych oraz ich mrożonych odpowiedników. Po akcesji Polski zmniejszył się udział eksportu świeżych warzyw nie tylko do Niemiec ale do większości krajów UE-15, z 63% roku do 54% w 2010. Eksport produktów ogrodniczych jest często ograniczony ze względu na niedostosowane norm jakościowych polskich produktów do norm zarówno unijnych i tych określonych przez kraje trzecie. Niedostosowanie do wymogów unijnych spowodowane jest koniecznością standaryzacji, czyli odpowiedniej wielkości i jakości. Polskie przedsiębiorstwa w 80% posiadają certyfikaty jakości HACCP oraz w większości są na etapie wdrażania dodatkowych systemów bezpieczeństwa żywności co wpłynie na zwiększenie obrotów handlowych w kolejnych latach. Wymianę Polski z krajami UE należy rozdzielić na tą z krajami „starej” Wspólnoty oraz tą z „nowymi” krajami członkostwa. Głównym odbiorcą polskich towarów ogrodniczych są kraje, które stosunkowo niedawno przyłączyły się do Wspólnoty. Handel z nimi jest bardziej intensywny ze względu na mniejszy stopień nasycenia rynku oraz mniejsze wymogi dotyczące skali eksportu. Udział nowych partnerów unijnych w polskim eksporcie ogółem wynosił ponad 11%, a najbardziej znaczącymi partnerami były Czechy i Słowacja. Rynek warzyw jest bardzo zróżnicowany pod względem eksportu, o czym świadczy zmniejszenie się udziału wymienionych odbiorców w strukturze eksportu ogółem z 72,4% do 59,8%. Krajem, który importuje z Polski najwięcej świeżych warzyw, są Niemcy, mimo że ich udział zmniejszył się. Do najważniejszych odbiorów zaliczają się także Rosja, Wielka Brytania, Czechy oraz Holandia. Zauważa się silną i ustabilizowaną pozycję polskich produktów ogrodniczych na rynkach zagranicznych. Jednak uzależnienie od krajów importujących było dla rynku polskiego niekorzystne ze względu na wprowadzenia ewentualnych ograniczeń, które wystąpiły w handlu z Rosją.
M.S.: Dziękuje za rozmowę.
zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim – regulamin