O polskim i europejskim rolnictwie z rolniczym samorządem
– Samorząd rolniczy to jedyna organizacja, która pochodzi z wyborów, skupia i reprezentuje interesy wszystkich rolników, bo każdy z nas jest jej członkiem – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski podczas Walnego Zgromadzenia Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, które odbyło się 25 października 2019 r.
– Obiecałem izbom rolniczym, że po wyborach usiądziemy razem, zastanowimy się jak wzmocnić samorząd rolniczy i dlatego tu jestem – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
Szef resortu rolnictwa stwierdził, że jako jeden z założycieli izb rolniczych również dobrze zna ich mankamenty, jak chociażby kwestie ordynacji wyborczej, czy czasem ich upolitycznienie.
Minister podkreślił, że w najbliższych latach czeka nas dalsza przebudowa polskiego rolnictwa i kontynuowanie zmian zapoczątkowanych w minionej kadencji.
– Najbliższa przyszłość europejskiego rolnictwa nie jest pewna. Nie zapadły jeszcze kluczowe decyzje dotyczące unijnego budżetu, w tym na realizację Wspólnej Polityki Rolnej – podkreślił szef resortu rolnictwa. Zwrócił również uwagę na zmiany zachodzące na rynkach globalnych.
– W błędzie jest ten, kto sądzi, że cały świat czeka na polską żywność. Naszą szansą jest tylko najwyższa jakość. Mylą się także ci, którzy uważają, że nasze produkty rolne masowo będzie kupować Rosja. Rosja i Ukraina wkrótce zaleją rynki swoimi produktami. Tam zaszły ogromne zmiany – przestrzegał minister Ardanowski i jako przykład podał ogromne nasadzenia jabłoni w Rosji, zwracając przy tym uwagę, że większość sadzonek pochodziła właśnie z Polski.
– Mówię o tym, bo nie ma już prostych recept rozwiązywania skomplikowanych problemów rolnictwa. Mówię o tym, aby te problemy były zrozumiane przez wszystkich rolników – podkreślił szef resortu rolnictwa.
– Dlatego oczekuję dobrej współpracy z elitą polskiego rolnictwa, z najlepszymi ludźmi wybranymi przez samych rolników – dodał minister zwracając się do uczestników walnego zgromadzenia.
W swoim wystąpieniu minister zwracał również uwagę na aktywność samych rolników.
– Tyle było mowy o braku pieniędzy na nawodnienia w gospodarstwach, a jak został uruchomiony program, to okazuje się, że do tej pory złożone zostały tylko dwa wnioski. Czy reszta woli oczekiwać tylko na pomoc suszową? – pytał minister, przypominając jednocześnie, że Polska jest jedynym krajem w UE, który realizuje wypłaty takiej pomocy za tegoroczne straty.
Szef resortu rolnictwa podniósł również kwestie dotyczące dopłat do materiału siewnego, gdzie jego wymiana zatrzymała się na poziomie 12-13%. Dlatego też nastąpią zmiany i od przyszłego roku dopłaty te będą raz na dwa-trzy lata – zapowiedział minister.
Po raz kolejny za niedopuszczalną minister Ardanowski uznał sytuację przetrzymywania w ARiMR miesiącami, czy nawet w skrajnych przypadkach latami, wniosków na wsparcie inwestycji.
– Zmieniają się ceny, zmienia się sytuacja i tak być nie może, i nie będzie – podkreślił minister dodając, że tylko najtrudniejsze wnioski mogą być rozpatrywane co najwyżej przez kilka miesięcy.
Dyskutując o współpracy z samorządem rolniczym minister Ardanowski podkreślił, że wspólnie z Zarządem KRIR chce ustalić, jakie zadania w kolejnych miesiącach będzie można powierzać izbom rolniczym. Czy poprzez różnego rodzaju testy czy programy pilotażowe prowadzone np. w kilku izbach.
– Trzeba pamiętać, że przekazanie zadań administracyjnych, oznacza przekazanie współodpowiedzialności za politykę rolną państwa. Dlatego zakres przekazywanych izbom rolniczym kompetencji musi być adekwatny do ich możliwości – zaznaczył szef resortu rolnictwa i jednocześnie podkreślił, że izby rolnicze są najważniejszą polską organizacją rolniczą, nawet jeżeli to się nie podoba związkowcom.
Źródło/Fot.: MRiRW