Tradycyjne wędzenie bez zmian
Producenci wędlin tradycyjnych będą mogli stosować dotychczasowe metody wędzenia także po 1 września, od kiedy miały obowiązywać bardziej restrykcyjne normy dotyczące poziomów zanieczyszczenia wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi.
W produktach wędzonych tradycyjnie mogą gromadzić się zanieczyszczenia wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA), najczęściej jest to benzopiren, benzantracen, benzofluoranten i chryzen. Do niedawna dopuszczalny benzopirenu w 1 kg wędliny wynosił 5 mikrogramów. Jednak już w 2014 roku Komisja Europejska wprowadziła bardziej restrykcyjne normy dopuszczające jedynie 2 mikrogramy na kilogram, jednocześnie zgadzając się na przesunięcie terminu ich obowiązywania w Polsce na wrzesień 2017 roku.
Obecnie Komisja Europejska zamierza ponownie zbadać bezpieczne poziomy WWA w wędlinach i rybach wędzonych tradycyjnie, dlatego zwróciła się do państw członkowskich o przekazanie danych z monitorowania. W pierwszej połowie tego roku eksperci z państw członkowskich omówią i ocenią te informacje na forum Komitetu Ekspertów ds. Zanieczyszczeń Przemysłowych i Środowiskowych. Po uwzględnieniu ich opinii komisja może opracować i przyjąć zmianę przepisów dotyczących odstępstwa dla produktów wędzonych tradycyjnie. Do tej pory jednak w Polsce będą obowiązywały dotychczasowe przepisy.
Jak powiedziała wiceminister Ewa Lech wymaga to jednak zmiany stosownego rozporządzenia ministra rolnictwa. Inspekcja Weterynaryjna przez cały czas monitorowała produkcję wędzonek i do tej pory pobrano 4000 próbek. Wynika z nich, że w przypadku produkcji niektórych gatunków wędlin są przekroczenia norm, głównie dotyczy to tradycyjnie wędzonych kabanosów. Obecnie przy stosowaniu tradycyjnego wędzenia wytwarza się około 9000 produktów, które mogą być sprzedawane tylko na terenie kraju. O wytwarzaniu takich wędlin trzeba poinformować powiatowego lekarza weterynarii.
Źródło: PAP