Pyrlandio wróć!

Ziemniaki w Polsce, to – można rzec – narodowe warzywo, a nawet narodowy skarb. Są pożywne i dostępne przez cały rok. Jednak, przez zmianę trendów żywieniowych Polaków oraz po rynkowych perturbacjach, ziemniaków w Polsce zaczęło ubywać. Długoletni trend spadkowy w produkcji ziemniaków został jednak zahamowany.

Zbiory ziemniaków w Polsce w ubiegłym roku oszacowano na 8,8 mln ton. To prawie 40 proc. więcej od zbiorów z 2015 roku. Zbiory tegoroczne powinny być jeszcze lepsze – około 9,5 mln ton w skali całego kraju.

W Polsce ziemniaki uprawia się na Mazowszu, Podlasiu, we wschodniej Wielkopolsce, Wysoczyźnie Piotrkowskiej, w Karpatach i na Podkarpaciu. Śląsk i Pomorze odchodzi od wykorzystania ziemniaka jako rośliny przeznaczonej na paszę, z tego też powodu obserwuje się w tych rejonach spadek ich uprawy. Ze względu na powierzchnię upraw ziemniaków, Polska plasuje się na czwartym miejscu w rankingu światowym. Przed naszym krajem znajdują się Chiny, Rosja oraz Ukraina. Polska wytwarza 8.4 % produkcji światowej. Uzyskane plony nie są jednak dostatecznie zadowalające, ponieważ należą do najniższych w Europie. Obecnie, polskiego ziemniaka wypiera ze sklepów tańszy, sprowadzany z zagranicy. Eksperci rynku rolnego radzą by rolnicy łączyli się tworząc grupy producenckie.

Dawniej Polska była postrzegana jako pyrlandia, ziemniaczane zagłębie. Jednak przez zmieniający się rynek, a także trendy żywieniowe, straciła swój status. Powierzchnia upraw ziemniaków zaczęła maleć. Jednak od trzech lat można zaobserwować lekką tendencję wzrostową. Poprawia się struktura agrarna uprawy ziemniaka, a jednocześnie zmniejsza się ilość gospodarstw. W tym roku jest 375 tys. gospodarstw uprawiających ziemniaka. Dodatkowo następuje koncentracja produkcji.

Jak wynika z raportu o stanie ziemniaka w 2017 roku dr hab. Sławomira Wróbla, na który powołuje się Stowarzyszenie Polski Ziemniak, zbiory ziemniaków są opóźnione względem roku poprzedniego o ponad 2 tygodnie. Najkorzystniejsze w tym roku były stanowiska na glebach lekkich, przepuszczalnych, gdzie gleba po obfitych opadach deszczu dość szybko obsychała. Z tych stanowisk ziemniaki, w szczególności sadzeniaki, powinny być najlepszej jakości. Plony ziemniaków zapowiadają się duże. W plonach przeważają bulwy duże do bardzo dużych, co z punktu widzenia konsumenta nie zawsze jest atrakcyjne.

Sytuacja cenowa jest bardzo podobna do roku poprzedniego. Ziemniak jadalny na rynkach hurtowych (giełdy) kosztuje 0,3-0,8 zł/kg. Cena sadzeniaka (kl. A) prognozowana jest w zakresie 1,0-1,6 zł/kg, droższe będą jedynie odmiany bardzo wczesne. Na rynku może pojawić się wiele tzw. okazji cenowych na sadzeniaki. Przy czym, eksperci ostrzegają, że producenci dobrych jakościowo sadzonek nie obniżają tak szybko cen z uwagi na wysokie koszty, jakie ponieśli na ich wyprodukowanie. U nich najczęściej koszt zakupu sadzeniaków jest podobny, jak w latach poprzednich. Dlatego w czasie zakupu należy kierować się sprawdzonymi dostawcami, o których wiemy, że właściwie dbają o swoją produkcję, oferując materiał najwyższej jakości.

zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim –  regulamin