Polska borówką stoi

Borówka – obok jabłek, stała się w ostatnich latach naszą narodową wizytówką. Polska jest głównym dostawcą tego owocu na europejski rynek w okresie lata, siódmym w kolejności producentem tych owoców na świecie i drugim na europejskim podium największych producentów borówki. Konkurujemy jakością i wyjątkowym smakiem, ale czujemy na plecach oddech konkurencji. O wyzwaniach na globalnym rynku borówki, porozmawialiśmy z ekspertem ds. owoców jagodowych, Mariuszem Podymniakiem.
Maria Sikorska: Jaka jest skala produkcji borówki na świecie?
Mariusz Podymiak: Z danych International Blueberry Organization (IBO) wynika, że produkcja borówki na całym świecie ciągle rośnie. Na przestrzeni ostatnich 20 lat powierzchnia jej uprawy wzrosła z 25 tys. ha w 1995 roku do blisko 140 tys. ha w 2016 roku, podczas gdy produkcja owoców zwiększyła się przeszło 20-krotnie osiągając w 2016 roku poziom 655 tys. ton.
M.S.: Jakie zmiany zaszły na rynku borówki przez ostatnie lata?
M.P.: Borówka staje się coraz bardziej popularnym owocem na rynku. To sprawia, że mimo rosnącej z roku na rok produkcji, zapotrzebowanie na te owoce wciąż jest wysokie. Śmiało można powiedzieć, że borówki to owoce globalne – uprawiane w różnych krajach i na różnych kontynentach, mogą być oferowane przez cały rok, a możliwości transportu sprawiają, że można je dostarczyć w każdy zakątek naszego globu. Świadomość zmian jakim podlega borówkowy rynek, na pewno pomoże w planowaniu produkcji na naszym krajowym rynku.
M.S.: Polska zajmuje 7 pozycję w światowym rankingu największych producentów borówki. Kto nas wyprzedza, z kim konkurujemy?
M.P.: Wciąż pojawiają się nowe regiony z uprawą borówki. Prym wiodą tu nieustannie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. W przeciągu ostatnich kilku lat produkcja borówki mocno rozwinęła się w Ameryce Południowej – w Chile, Argentynie czy Peru. Widać też gwałtowny wzrost produkcji w ostatnich latach w Hiszpanii i Maroku oraz w Azji, gdzie oczywiście liderem pozostają Chiny. Jeśli spojrzymy na Europę – borówkowa potęgą jest Hiszpania z produkcją owoców na poziomie 30 tys. ton. Tuż za nią znajduje się nasz kraj, gdzie produkcja owoców w 2016 roku została oszacowana na 16 tys. ton.
M.S.: Hiszpania staje się coraz mocniejszym konkurentem dla Polski?
M.P.: Tak, w produkcję borówki włączają się nowe regiony tego kraju, a to sprawia, że i podaż owoców może być rozciągnięta w czasie. Po za tym uprawiane tam odmiany południowe zapewniają wysokiej jakości owoce, dużo lepsze niż odmian borówki wysokiej typu północnego (jakie są uprawiane w Polsce). Choć podaż hiszpańskiej borówki przypada na okres od marca do końca maja-początku czerwca, to jednak może być jeszcze wydłużona, a tym samym konkurencyjna dla pierwszych borówek z Polski.
M.S.: Czy rozwój upraw borówki na świecie może zagrażać polskiej produkcji?
M.P.: Tak. Dotyczyć to może okresu września i października, gdzie już w sezonie 2017 na europejski rynek trafiały pierwsze borówki z tych krajów, konkurując z owocami z Polski. Może stanowić to spore zagrożenie dla polskich borówek oferowanych we wrześniu i październiku i wpływać na niższe ceny płacone za owoce w tym okresie. Konkurencyjne dla polskiej produkcji może stanowić rosnąca produkcja borówki na Ukrainie, a także w krajach południowej Europy jak Rumunia, Serbia czy Chorwacja.
M.S.: Jakie wyzwania stoją obecnie przed producentami borówki w Polsce?
M.P.: Musimy walczyć o jeszcze lepszą jakość owoców przez cały okres zbiorów. Trzeba więc m.in. inwestycji w osłony w postaci tuneli czy daszków, które dają możliwość terminowych zbiorów owoców niezależnie od warunków pogodowych. Bardzo istotny będzie też terminowy zbiór owoców – nie za wcześnie, by zapewnić dobry smak owoców, ale tez nie za późno by nie stracić ich trwałości (tzw. shelf life). Tu dla producentów ogromnym wyzwaniem będzie zapewnienie odpowiedniej liczby pracowników na czas zbioru, gdzie o kandydatów do pracy jest coraz trudniej.
M.S.: Każdy sezon przynosi nowe wyzwania produkcyjne. Trzeba tak prowadzić plantacje, by mimo pojawiających się trudności, uzyskać optymalne plony. Pomóc w tym może dostęp do wiedzy, w tym także Państwa konferencje. Do jakich wniosków w tym roku doszli Państwa eksperci w tym zakresie?
M.P.: By dobrze produkować owoce trzeba podążać za trendami. Prezentujemy je corocznie na Międzynarodowej Konferencji Borówkowej, gdzie w tym roku odbyła się już 6 jej edycja pod hasłem Borówkowe Wyzwania. W Konferencji wzięło udział 950 uczestników, w tym 180 gości zagranicznych. To pokazuje, jak duże jest zainteresowanie borówką nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jakie płyną wnioski z ostatniej konferencji? Otóż trzeba zapewnić smaczne i jak najlepszej jakości owoce. Konsumenci nie chcą miękkich borówek. Liczą na smaczne, zdrowe produkty i jeśli takie otrzymają, będą po nie wracać do sklepów. To jest właśnie wyzwanie dla polskich producentów – zapewnić takie owoce, po które chce się wrócić do sklepu, żeby kupić kolejne opakowanie.
M.S.: Jakie nastawienie na tegoroczny sezon? Jaki był poprzedni?
M.P.: No cóż, mamy już koniec marca, zaczęła się kalendarzowa wiosna, a za oknami zima. Producenci też z niecierpliwością oczekują wiosny, by rozpocząć prace na plantacjach. Warto wiedzieć, że uprawa borówki wymaga dużych nakładów, wiedzy i czasu. Nie tylko trzeba ponieść wysokie koszty założenia plantacji, ale też na coroczną pielęgnację borówkowych krzewów, tak by odpłaciły się wysokimi plonami dorodnych owoców.
MS.: Słyszałam, że 1 lipca będziemy obchodzić Dzień Polskiej Borówki?
M.P.: Pomysł na 1 lipca to godna podziwu inicjatywa realizowana przed producentów borówki, która ma pokazywać, czym są borówki, jak powstają, i jak cenne są w naszej diecie. Bomba witamin, składników mineralnych i źródło przeciwutleniaczy – tak w skrócie można by określić wartość borówek. 1 lipca, określany też Dniem Polskiej borówki, stanowi inaugurację borówkowego sezonu, przypomina o tym że rozpoczyna się sezon na polskie borówki i warto zacząć ich poszukiwania na sklepowych półkach. W tym dniu, jak też w pierwszy lipcowy weekend (nazywany Borówkowym Weekendem), organizowane są różne wydarzenia związane z borówkami. W ubiegłym roku uroczysta inauguracja sezonu borówkowego odbywała się w Warszawie na Targu Śniadaniowym na Żoliborzu, gdzie producenci borówki ogłosili oficjalne rozpoczęcie borówkowego sezonu. Równolegle, w 23 miejscach w 8 województwach, trwał Borówkowy Weekend, gdzie we współpracy z restauracjami, serwowane były pierwsze dania z borówką – desery, lody, ciasta koktajle i wiele innych. Wszystkie te działania realizowane są dzięki Fundacji Promocji Polskiej Borówki. Sezon na polskie borówki rozpocznie się pod koniec czerwca i do początku października na sklepowych półkach można będzie znaleźć borówki z polskich plantacji. Zachęcam do oczekiwania i jedzenia jak najwięcej tych niezwykle wartościowych owoców. Wszak już Gumisie nie mogły żyć bez gumijagód, a Smerfy bez smerfojagód (czy to czasem nie borówki?), zatem wierzę, że ludzie – a zwłaszcza Polacy – już za kilka miesięcy nie będą mogli żyć bez borówek!
M.S.: Dziękuję za rozmowę!
zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim – regulamin