Instagram największym ambasadorem diety roślinnej?
Zielone koktajle, bajecznie kolorowe miseczki ze smoothie – to jedne z najbardziej fotogenicznych posiłków. Media społecznościowe z pewnością przyczyniły się do tego, w jaki sposób konsumujemy, czy również wpłynęły na to, co jemy?
Zdrowy styl życia to bez wątpienia jeden z największych trendów. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że aby być trendy warto być fit, chodzi tu nie tylko o modę, to, w jaki sposób spędzamy wolny czas – koniecznie aktywnie, ale również o to, co jemy.
Od kilku lat eksperci wskazują, że dietą czy też sposobem odżywiania, który zyskuje największą popularność jest wegetarianizm. W dobie tak powszechnego nurtu fit, dieta roślinna – do niedawna jeszcze utożsamiana z dziwactwem – stała się najmodniejszą z diet. Dziennikarka Olivia Petter na łamach "The Independent" stawia dość odważne, choć niepozbawione sensu pytanie: czy Instagram przyczynił się do popularyzacji wegetarianizmu?
"Społeczność wegańska jest niesamowicie aktywna w Internecie" – wyjaśnia Beth Trundle z agencji marketingowej Social Chain. Wyjaśnia, że takie podejście do żywienia jest podyktowane ogromną pasją i przekonaniami, którymi wegetarianie chętnie się dzielą ze światem, co może tę aktywność w sieci zwiększać. Poza tym modne hasztagi to sposób na dzielenie się aspiracyjnymi nawykami i stylem życia. To w mediach społecznościowych komunikujemy, jacy jesteśmy, albo jak chcemy być postrzegani.
Jednak poza osobistym PR-m, Instagram stał się doskonałym narzędziem do promocji samej idei wegetarianizmu, pokazując, że nie jest to uciążliwy styl życia. Wręcz przeciwnie, dieta "roślinożerców" jest niezwykle urozmaicona, smaczna i daleka od wielu stereotypów.
"System hasztagów dostępny na platformie mógłby również zostać uznany za coś, co wprowadza weganizm do głównego nurtu, ponieważ dzięki niemu treść jest współdzielona i pomaga budować społeczność" – zauważa Simon Winch szef Veganuary. Z łatwością pozwala również znaleźć kulinarne inspiracje, miejsca z dobrym wegetariańskim jedzeniem.
Źródło: PAP