Czas na grzechy podniebienia!
Aztekowie uważali ją za boski dar, Majowie ją ubóstwiali, a dziś niewiele jest na świecie osób, które są w stanie się jej oprzeć. 16 grudnia warto zaopatrzyć się w dużą dawkę czekolady i nie liczyć kalorii, bo obchodzimy Dzień Pokrywania Wszystkiego Czekoladą. Najlepiej przygotować sobie fontannę czekoladową, wtedy zaserwowanie na śniadanie, obiad i kolację, a także obowiązkowo na podwieczorek, owoców, warzyw, ciastek czy mięsa ze słodkim dodatkiem, będzie łatwiejsze i przyjemniejsze. Czas na ucztę podniebienia! Słodkiego świętowania!
Z analiz ekspertów wynika, że blisko 300 substancji chemicznych zawartych w czekoladzie, może inicjować produkcję endorfin, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi.
Obecnie, czekolad jest na rynku mnóstwo, każdy ma je na wyciągnięcie ręki. Dawniej był to jednak towar dostępny dla wybranych, produkt luksusowy. Stać na niego było jedynie zamożnych. Traktowano go nie tylko jako przysmak, ale także lekarstwo. Dodawano do niego zioła i przyprawy, łączono z różnymi lekami. Postrzegano go jako świetny środek przeciwko kaszlowi, na pobudzenie trawienia, płodność i odporność. Uważano także, że dobroczynnie wpływa na osoby z depresją.
Czekolada była również postrzegana jako afrodyzjak. Według niektórych prowadziła do grzechu, czyli łamania postu. Przez wiele lat debatowano i pisano rozmaite rozprawy na ten temat. Głos w tej sprawie zabierali zakonnicy, osoby duchowne i świeckie. Pytania na temat czekolady zadawano nawet papieżom: Grzegorzowi XIII i Benedyktowi XIV. Obaj orzekli, że czekolada zasad Wielkiego Postu nie łamie.
Ziarna kakaowca przywiózł do Europy w 1534 roku Cortez. Najpierw, na punkcie czekolady, oszalała Hiszpania, potem mieszkańcy pozostałych państw. W 1615 roku we Francji okrzyknięto ją oficjalnym napojem dworu francuskiego. Anglicy spróbowali jej po raz pierwszy w 1657 roku, postrzegali ją początkowo jako ekstrawagancję.
Przez XVII wiek czekolada przedostawała się do mniej zamożnych warstw społecznych i coraz więcej osób zaczęło ją pić. Jednak dopiero w XIX wieku zmniejszono podatek, którym był objęty import kakao.
Co ciekawe, do połowy XIX wieku czekoladę spożywano głównie w postaci napoju. Surowa czekolada z dodatkiem mąki z pszenicy, kukurydzy lub owsa, sprzedawana była w sklepach w postaci tabletek, które rozpuszczano w gorącym mleku lub wodzie.
W 1828 roku holenderski chemik Coenraad Johannes van Houten opracował bardzo ważny wynalazek, który wpłynął na całą dalszą historię kakao i czekolady – prasę hydrauliczną. Był pierwszym krokiem producentów z branży spożywczej do stworzenia twardej czekolady, w formie jaką znamy obecnie.
Czekolada zazwyczaj kojarzy nam się ze słodką tabliczką, ale w wielu kuchniach np. meksykańskiej czy hiszpańskiej, proszek kakaowy dodawany jest do niektórych potraw z mięsa czy ryb.
Czekoladę mamy dzięki kakao. A za ten napój można podziękować Majom. Kakao zajmowało szczególne miejsce w ich obrzędach. Czcili oni boga kakao nazywanego Ek Chuah.
Obecnie największe powierzchnie upraw kakaowca znajdują w Afryce. Tam, na małych farmach, rośnie większość światowych upraw. Głównymi afrykańskimi eksporterami ziarna kakaowego są: Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Nigeria, Kamerun i Togo. Największym azjatyckim producentem kakao jest Indonezja.
Eksperci nie są zgodni co do tego, na których terenach zostały udomowione pierwsze kakaowce. Część z nich twierdzi, że nastąpiło to w południowym Meksyku, przy obecnej granicy z Gwatemalą (w pobliżu Izapy). Inni z kolei upierają się, że miało to miejsce w okolicach Veracruz.
Z pewnością jednymi z pierwszych, którzy włączyli kakao do swojej diety byli Olmekowie około 1500 roku p.n.e. Dane archeologiczne potwierdzają też jego obecność w rolnictwie Majów od III wieku p.n.e. Tradycję uprawy drzewa kakaowca kontynuowali po nich Aztekowie.
zywnosc.com.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim – regulamin